I tak zawsze kończy się nocowanie pod namiotem. ZAWSZE. Wszystko jest zalane, dach przecieka, konstrukcja się wali, materace okazują się dziurawe. Pamiętajcie dzieci: najlepszy sposób żeby przetrwać wyjazd pod namiot to nie jechać pod namiot. Hostel nawet najtańszy ma jednak zawsze murowane ściany i bieżącą wodę. No i pizza z pieca zawsze smakuje lepiej niż jakieś odgrzewane parówy z ogniska.
Tym odcinkiem kończymy tą linię fabularną. Za tydzień jednostronicowy przerywnik, a potem kolejna dłuższa historyjka. Tym razem jednak nie rozciągnę jej aż do 8 stron: to trochę było za dużo chyba, nie wiem. Jak sądzicie?
Mogą być śmiało dłuższe, jak właściwie połowa jak nie większość czytania to były opisy pod planszami. Jeśli nie szkoda czasu to można by te wszystkie konteksty z opisów wplatać w sam komiks, np po prostu jako narrator pierwszoosobowy, czy też myśli/monologi postaci pierwszoplanowej
Comments (1)
See all