To co się wtedy nad Malborkiem rozpętało to był jakiś koszmar. Wiatr huraganowy, ulewny deszcz, burza, przez moment nawet grad padał. Namiot w którym byliśmy opierał się właściwie na tym jednym kiju po środku więc pierwszy mocniejszy powiew wiatru naruszył jego strukturę.
Comments (0)
See all